czwartek, 5 lutego 2015

Kawa normalna czy bezkofeinowa???

Każdy dzień rozpoczynam od picia kawy. Najbardziej lubię zabieloną mlekiem bez cukru. Potrafię wypić nawet 8 filiżanek. Mogłabym ją pić nieprzerwalnie, a szczególnie taką, jaką zasmakowałam podczas podróży do USA., np FOLERS. Można ją kupić na allegro , ale z przesyłka kosztuje 70 zł za puszkę (325 g). Jest najlepsza jaką w życiu piłam, a próbuję coraz to nowych kaw - nie mam swojej jedynej, bo szybko tracą swój aromat poprzez przyzwyczajenia i dlatego lubię zmieniać kawę. Ta jest wspaniała. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać, czy nie dorzucić do swojego manu kawy bezkofeinowej i zaczęłam trochę o tym czytać. Jak się okazuje - bezkofeinowa - zawiera kofeinę, a fit - wcale nie musi być fit:) No cóż, ale i tak chyba warto pić ja naprzemiennie, bo znacznie ograniczymy dzienne dawki kofeiny. A oto co znalazłam w niecie;)

Dekofeinizacja na skalę przemysłową
Dekofeinizacja – tak nazywa się proces, podczas którego kawa pozbawiana jest kofeiny. Pierwszy raz udało się go przeprowadzić w 1820 roku. Ponoć bardzo przyczynił się do tego Goethe, który wypijał wiele filiżanek kawy dziennie i po jakimś czasie zaczął podejrzewać, że ma to coś wspólnego z jego bezsennością. Namówił więc znajomego chemika, by zajął się „problemem”, czyli odseparowaniem kofeiny z kawy.

Obecnie kofeinę odseparowuje się z kawy za pomocą trzech metod. W każdej z nich najpierw spulchnia się ziarenka zielonej kawy. Dzięki temu ich powierzchnia jest większa i łatwiej usunąć z nich kofeinę.
1)    Dekofeinizacja przy wykorzystaniu rozpuszczalników chemicznych polega na użyciu chlorku metylenu lub octanu etylu, które „wypłukują” część kofeiny. Resztę usuwa się poprzez zanurzenie ziaren kawy w strumieniu gorącej pary.
2)    Podczas dekofeinizacji przy użyciu gazów nadkrytycznych wykorzystuje się fakt, że w odpowiednich warunkach gazy zachowują się jak ciecze. Cząsteczki dwutlenku węgla pod bardzo wysokim ciśnieniem wiążą się z cząsteczkami kofeiny, która ulatnia się wraz z gazem po obniżeniu ciśnienia.
3)    Trzeci proces to dekofeinizacja przy wykorzystaniu wody i ekstraktów pozbawionych kofeiny. W tym przypadku kofeina usuwana jest nie z ziaren, ale z ekstraktu związków rozpuszczalnych w wodzie, które otrzymuje się po uprzednim moczeniu ziaren kawy w wodzie. Ekstrakt przepuszczany jest przez filtr zawierający aktywowany węgiel drzewny, który absorbuje kofeinę.  

Czy kawa bezkofeinowa zawiera kofeinę?
Tak. Są to ilości znacznie mniejsze niż w "normalnej" kawie, ale kofeina, nawet jeśli nazwa kawy sugeruje inaczej, nie zostaje usunięta całkowicie. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej, zawartość kofeiny nie może przekraczać 0,1 proc. w zielonych ziarnach kawy i 0,3 proc. w kawie rozpuszczalnej. Stosowane obecnie metody dekofeinizacji usuwają co najmniej 97 proc. kofeiny naturalnie występującej w ziarnach kawowych. Jedna filiżanka kawy bezkofeinowej zawiera ok 1-5 mg kofeiny. Dla porównania, filiżanka "normalnej" kawy, ma ok. 100-120 mg kofeiny.

Dlaczego w kawie bezkofeinowej wciąż zawarta jest kofeina? Chodzi o walory smakowe i zapachowe. Gdyby kofeiny nie było w ogóle, to, co dla wielu osób w małej czarnej jest najważniejsze, czyli jej smak i zapach, nie byłyby wyczuwalne. Można więc powiedzieć, że gdyby kofeinę usunięto zupełnie, kawa nie byłaby już kawą.
a z Marysiowym serduszkiem;) smakuje jeszcze lepiej..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz