środa, 20 kwietnia 2016

:)

Wiem wiem, są osoby, które zaglądają na mojego bloga by dowiedzieć się co dalej, otóż od 2 miesięcy leżę plackiem. Teraz już mam luz psychiczny, bo do terminu zostało ok 2 tyg, ale z pewnością nastąpi to szybciej, bo chodzę już z rozwarciem i zgładzona szyjka, jednak teraz gdy trwa 38 tydz jestem w  końcu spokojna:) Choć nie jestem pierwiastka - to mam lekkiego stresa o to, by wszystko przebiegło jak należy oraz by ból był krótkotrwały /:) Zresztą kobieta która wydała na świat dziecko, wie o czym mówię:) Przytyłam 10, 5 kg - pewnie przez to leżenie bez ruchu... ale po połogu planuje ćwiczyć by wrócić do formy. Rodzina już czeka na małego:) Wszystko gotowe, łóżeczko już od dwóch dni jest przygotowane. Ach, znowu wszystko się zmieni, ale przecież tego chciała. Zastanawiam się kiedy mały się urodzi i mam od początku ciąży takie przeczucie ze będzie to 23 lub 26 kwiecień - dzień (rocznica - już trzecia:( śmierci i pogrzebu mojej kochanej Marysi) To do niej przez 1,5 roku się modliłam o wstawiennictwo bym mogła jeszcze zostać matką zdrowego dziecka i wiem, ze Ona ma w tym swój udział:) - zobaczymy... Kochani dam znać, a oto ja w IX miesiącu :)
.