Koleżanka podesłała mi link zachęcając do przesłuchania półgodzinnego wywiadu z profesorem Jerzym Ziębą, który wspaniale opowiada o naturalnych i bezpiecznych sposobach leczenia. W wywiadzie ukryte terapie profesor opowiada o cudotwórczym działaniu wit. C i innych tanich, bezpiecznych i przede wszystkich skutecznych naturalnych sposobach leczenia i zapobiegania infekcji bez konieczności nabijania kabzy potężnych firm farmaceutycznych, które zwalczają tylko objawy a nie źródło infekcji. Zachęcam Was z całego serca do przesłuchania wywiadu - gwarantuję, ze nie będzie to stracony czas. Na koniec podam link, jednak postaram się według mnie przytoczyć najważniejsze rzeczy, żeby zobrazować to, o czym mówi prof. Zięba.
Ponoć zbawienną na chorobę nowotworową jest wit. C. ale podana jednorazowo w wielkości 120 gramów a nie 7,5 czy 15-20 gramów co jest praktykowane w Polsce w szpitalach. Profesor twierdzi, że to oszustwo względem chorych. Profesor twierdzi, że nic nie zastąpi natury, i z pewnością ma rację. Mówi, że w 100 gramach wątróbki jest znacznie więcej wit. C niż w jabłku. Są także owoce, które w ostatniej fazie dojrzewania produkują silną substancję przeciwnowotworową, ale jak podkreśla - w ostatniej fazie dojrzewania na słońcu. I to pojawia się problem, bo większość owoców trafia do sklepów, które były zrywane jeszcze surowe, niedojrzałe, by przebyć długą drogę morską i trafić na nasze stoły. Często w sklepach mamy twarde niedojrzałe kiwi, zielone banany , malutkie papaje, które w Brazylii rosły na drzewie obok domu w którym mieszkałam i były po prostu surowe, niedojrzałe i bez smaku. Natomiast te, które były tam dostępne w sklepach były 4 -krotnie większe, soczyste i smaczne. Niestety te owoce szybko przejrzewają i nie ma szans kupić w Polsce dojrzałej papai, niestety. Witamina C jest najzdrowsza w formie naturalnej. Jest jedna firma w Polsce, która produkuje zbliżoną do naturalnej formy wit. C i robi ją z osłonek ziaren gryki i jest to już zbliżone do natury, aczkolwiek bardzo drogie. Ale człowiek nigdy nie zastąpi natury. Jednak jest to z pewnością zdrowa alternatywa i warto pokusić się o nabycie wit C z osłonek gryki.
oto link do poczytania:
http://organeoblog.pl/grykamina-c-naturalna-witamina-c-z-nasion-zielonej-gryki/
Owocem będącym tzw bombą witaminową jest KIWI. Ale znowu powstaje pytanie - jak te owoce były zbierane w jakiej fazie dojrzewania??? Mówi się, że należy jeść dużo warzyw i owoców, To prawda, jednakże dzisiejsze warzywa to trociny w porównaniu z tyi, które rosły 45 lat temu. Kiedyś nie było tylu antybiotyków i leków w aptekach, a ludzie dożywali 100. Dzisiaj umieralność to 60+. Dramat. O ile zwierzę wydali z siebie toksyny, to warzywo co zaciągnie - tym jest. Dlatego warto mieć przydomowy ogródek, czy działkę, i chociaż doradczo wspierać się zdrowymi warzywami.
Profesor Zięba podaje kilka fantastycznych i banalnie prostych metod na samoleczenie:
Dla porównania: papaja dojrzała kupiona w Brazylii i ta zerwana przeze mnie niedojrzała z drzewa przy domu i rozkrojona. W naszych sklepach ( np biedroka) sprzedawana jako dojrzała papaja.. hahaha
róznica jest ogromna, także w smaku i kolorze owocu
Dla porównania: papaja dojrzała kupiona w Brazylii i ta zerwana przeze mnie niedojrzała z drzewa przy domu i rozkrojona. W naszych sklepach ( np biedroka) sprzedawana jako dojrzała papaja.. hahaha
pokrojona dojrzała papaja w plastry
a to śniadanko z płatkami owsianymi:)
Na przeziębienie
Wazne jest , aby w organiżmie mieć odpowiedni poziom wit D połączonej z wit K2 (wapno) w wersji MK7. Natomiast kiedy rozkłada nas przeziębienie, i coś się już dzieje (zakażenie górnych dróg oddechowych), zbawienna okazuje się 3% woda utleniona.
Kładziemy się wówczas na bok lub dziecko i wlewamy do ucha zakpraplaczem 2 krople zwykłej 3 % wody utlenionej i czekamy w tej pozycji jakieś 15 minut. Czynność powtarzamy z drugim uchem. Dlaczego tak? Niemieccy lekarze 100 lat temu zorientowali się, że infekcje gardła rozpoczynają się w uchu środkowym, a wtedy nie było antybiotyków. Jest to bardzo efektywny sposób, ale trzeba zadziałać w początkowej fazie przeziębienia. Dziecko należy ostrzec, że może pojawić się uczucie bzyczenia, aby się nie przestraszyło. Znaczy to, że toczy się walka z infekcją.
Bakterie przechodzą przez ucho środkowe przez trąbkę Ekstichiusza i gdy znajdą się w gardle, wówczas należy do 1/2 szklanki zwykłej wody dodać 1 łyżkę 3% wody utlenionej i 3-6 kropli lugola (naturalny jod) i tym płukać gardło. Wiele bakterii uodparnia się na rożne antybiotyki, ale żadna bakteria nie uodporni się na działanie jodu.
Jak zabezpieczyć zatoki?
Jeśli bakterie są już w gardle i zaatakowały zatoki - jest na to sposób. kupujemy w aptece w ampułkach 5 ml sól fizjologiczną i wlewamy to do małego kieliszka. Do soli zakraplaczem dodajemy 2 kropelki zwykłej wody i kładziemy siebie lub dziecko w takiej pozycji, by głowa była odchylona do tyłu. Roztwór powinien dostać się aż do zatok czołowych. Może powstać silne uczucie pieczenia - ale to dobrze, tak ma być. Potem należy wydmuchać nos. Czynność powtarzać 3 razy dziennie i ten sposób pomoże wyleczyć nawet przewlekłe zapalenie zatok.
Profesor zachęca w wywiadzie, aby nie zabijać muchy armatą. Zachęca także, by pozwolić dziecku czy sobie podnieść temperaturę ciała do 37,5 stopni Celcjusza, bo organizm walczy samoczynnie z infekcją. Matki często robią ogromną krzywdę dzieciom, kiedy przy takiej temperaturze, podają syropy przeciwgorączkowe. To ogromny błąd twierdzi profesor. Zachęca także do brania gorących jak tylko to możliwe kąpieli , by podnieść temperaturę ciała. Potem należy pić gorącą herbatę najlepiej lipową i do łóżka, by się wypocić. Bardzo ważne, by podnieść temperaturę ciała by wytworzyć naturalne działanie przeciwciał w organizmie. Do rana organizm powienien zwalczyć infekcję;)
Także drogie mamy do dzieła! Wypróbujcie te sposoby! Bo nic nie zastąpi prewencji i natury!
Profesor Jerzy Zięba - ukryte terapie ( jak leczyć się tanio i bezpecznie nie nabijając porfela firm farmaceutycznych?)
http://vimeo.com/115299942
jak zrobic w domu wit C????
http://www.akademiawitalnosci.pl/liposomalna-witamina-c-jak-zrobic-w-domu-i-do-czego-sluzy/
Dokładnie tak, nic nie zastąpi natury. Czytałam też o leczniczym działaniu kurkumy, polecam też się zainteresować. Jedyne czego jeszcze nie rozgryzłam to problem z jej wchłanialnością.
OdpowiedzUsuń