Kochani! Wreszcie mam dobre wieści! Marysia naprawdę wszystkich zadziwia! Lekarze są zdumieni, że w tam ciężkim stanie Marysia walczy jak lwica! Mamy dużżee szanse na wyjście do domku! Na razie osłuchowo jest stabilnie i leki sterydowe pomogły. Dzielna Pisia opiera się dzielnie napadom, jednak na razie będzie musiała mieć niestety włączony na stałe clonozepan w tabletkach, a jeśli sytuacja się wyklaruje i stany padaczkowe miną, wówczas powoli będziemy go odstawiać. Serce mi śpiewa, bo chyba nikt się nie spodziewał takiego rozwoju sprawy. Marysia cudownie wygląda w podarowanej bluzeczki z Miki od mojej przyjaciółki Kasi i lubią kiedy ma ją na sobie:) Siedzi sobie w leżaczku i ponad wszystko pragnie żyć! Moja kochana;) Dziękuje Wam za modlitwy! Ta zbiorowa pozytywna energia i wiara pomogły jej w walce z chorobą. To cud, że ona żyje i dzielnie walczy! Dziękuje Wam przyjaciele za modlitwę za Marysię!
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Miło jest popatrzeć na zdjęcia Marysi jak tak ładnie otwiera oczka:)od razu widać w niej chęć życia i se lepiej sie czuje.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda Marynia:) odrazu widać że sie lepiej czuje, a jak jej wyniki badań??
OdpowiedzUsuńAle się ciesze...
OdpowiedzUsuńWiedziałam że dacie rade
Silne z Was babeczki ;-). Całusy dla Marysi :-***
I Wujek Bartek miał rację. Marysia wygrywa walkę z chorobą i to mnie bardzo bardzo cieszy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i CAŁUSKI dla Marysi :)
Czekam z niecierpliwością na raport wieczorny.
OdpowiedzUsuńMarysiu jesteś taka dzielna !!! Cieszę się , że Majusiowe ubranka podobają się i pasują :) Całuję Was dziewczyny:*
OdpowiedzUsuń