Marysia na razie czuje się lepiej:) CO prawda kiedy dostała clonozepan, trochę pospała, ale teraz znowu męczą ją ataki:(
Jedank saturacja ładnie się utrzymuje i dzisiaj nabrałam nadziei, że Marysia jeszcze się z tego wygrzebie:) Jak będzie, Bóg jeden wie.... Ale teraz, kiedy ma ataki, zaflegmia się jak niegdyś. DLa nas to dobry znak, bo jest to objaw normalny jak dotąd. Kilka dni temu, podczas napadów, miała taką suszę od tlenu, że język był suchy jak pieprz i nawet kroplę śłiny trudno się bylo doszukać. Oczywiście kupiliśmy jej jabłkowy aerozol na suche śluzówki, jednak to na niewiele się zdaje, ale zawsze chociaż trochę pomaga. Jutro wraca nasza doktor, więc poproszę ją o przeanalizowanie dokumentacji i ocenę stanu klinicznego. No cóż, nie pozostaje nam nic więcej jak czekać... Ucałuję od Was Marysię i powiem, jak wielu ma przyjaciół:)
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Od Wujka Bartka proszę ucałować.
OdpowiedzUsuńKomentarz od Ani, mamy Marcelinki- Cysi:Od nas również, koniecznie!!!! Czytam Aniu codziennie i łzy lecą. Marysia da radę, Ty również! Wiatru w Marysine żagle Życia.
OdpowiedzUsuńAniu przesyłka nadana, mam nadzieje, że wszystko będzie pasowało dla Marysi:)
OdpowiedzUsuńOd nas również gorące całusy .
OdpowiedzUsuń:-*
W imieniu mojej koleżanki Kasi przekazuje życzenia szybkiego powrotu do zdrowia,
OdpowiedzUsuńoczywiście dla MARYSI.
Usuń