Ach, weekend to czas kiedy zawsze po południu chce się coś słodkiego. Ostatnio kupiłam serek maskarpone i zastanawiałam się co zrobić, aby było pysznie, szybko i bez wysiłku;) Namoczyłam w kawie rozpuszczalnej kilka biszkoptów a dla dzieci w kawie inka. Ułożyłam na dnie szklanek. Potem zmiksowałam maskarpone ale nie ze śmietaną kremówką -bo to bomba kaloryczna, a z kilkoma łyżkami jogurtu naturalnego i dodałam 2 łyżki ksylitolu - cukier brzozowy ( zawsze używam do w kuchni) ma 50% mniej kalorii niż cukier i dużo niższy indeks glikemiczny, dzięki czemu wskazany jest także dla cukrzyków no i nie powoduje próchnicy. Na przemiennie przekładałam biszkopty serkiem oraz musem truskawkowym ( kupione latem truskawki zmiksowałam z cukrem i powstał cudny mus, który zamroziłam). Po odmrożeniu smakują o niebo lepiej niż same truskawki, które kapcieją po odmrożeniu i pachnie latem. potem znowu biszkopty , serek maskarpone i przesypałam jeszcze garścią odmrożonych wczesniej letnich jagód. Hmm, jak się domyślacie - deser zniknął w kilka chwil;)
szybki i pyszny. Polecam:)
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz