Kochani! Chcę bardzo serdecznie Wam podziękować za to, że byliście ze mną w tym jeszcze starym 2013 roku. Mam również nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć w Nowym 2014 roku. Z tej właśnie okazji, chciałam Wam życzyć przede wszystkim bezpiecznego i szampańskiego Sylwestra, niezapomnianych wrażeń, a w Nowym Roku spełnienia wszystkich postanowień noworocznych i zamierzonych celów. Życzę Wam, byście potrafili dostrzegać piękno życia w każdym mijającym dniu i byście stawali się najlepszymi sobą dla siebie oraz dla innych. Jaki będzie ten Nowy Rok? - mam nadzieję, że nie tylko dla mnie, ale i dla Was - lepszy. Sylwestra spędzam w domu z rodziną i podobnie jak w zeszłym roku - wypuszczę w niebo lampion, tym razem nie Marysi a dla Marysi. Oby to światełko miłości dotarło do jej duszyczki. Pewnie i tym razem , podobnie jak podczas Świąt - będą łzy, ale będzie też pewnie chwila refleksji nad wszystkim co przemija i nic nie jest trwałe. Dlatego warto wykorzystać dany nam czas, na radowanie się z samego bycia tu na Ziemi, bo nie będzie nam dane drugi raz przeżyć tych samych chwil. Dlatego tak ważne jest potrafić czuć radość tak po prostu, bez powodu i przyczyny. To jest wyuczalne - wystarczy wiedzieć co należy robić i ćwiczyć. A potem każdy dzień potrafi wnosić radość w serce człowieka i przywracać uśmiech na twarzy;) Już wkrótce będę mogła podzielić się tym z Wami podczas seminarium, które planuję przeprowadzić na przełomie stycznia i lutego w Elblągu. Coraz więcej osób o to pyta, więc po Nowym Roku przygotuję dla Was krótkie video, w którym przedstawię szczegóły:)
Tymczasem życzę Wam kochani raz jeszcze wkroczenia w Nowy Rok w sposób, w jaki Wy tego pragniecie;)
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Jasne że będziemy z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńTak łatwo się nas nie pozbędziesz ;-)
Aniu Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Posyłamy buziaki ;-*