Choć tak blisko na co dzień, gdy odwiedzam cmentarz, tak daleko zarazem. Choć w pamięci wciąż buzię jej widzę, zapach główki czuje, choć jedwab malutkich dłoni pamiętam, to... wspomnienia jak ciernie wbite w me serce, choć przywołują uśmiech miłości, zalewa je łza głuchej tęsknoty. Marysia wciąż daje mi znaki. Niektóre fotografuję, inne odciskają się w moim sercu, jak niegdyś jej ciałko wtulone w mą pierś.
Chociaż doceniam życie i cieszę się przeżytym w zdrowiu każdym dniem, to matczyne wspomnienia wyrywają się z ram logiki i imadłem ściskają milczące gardło.
Marysiu! Tak wiele wyjaśniłaś odchodząc... Dziękuję CI za tę naukę. Sercem na wieki z TOBĄ! mama...
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=543659952410579&set=a.349947361781840.1073741829.100002997364445&type=1&theater
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz