No właśnie, dlaczego inni ludzie są tak ważni w naszym życiu? Zabiegany człowiek, zamknięty w swoim stałym środowisku - dom, rodzina, najbliższe otoczenie, znajomi z pracy i przyjaciele - to enklawa, w której większość ludzi funkcjonuje. To dobrze, że skupiamy się na sobie, rodzinie, przyjaciołach. Ale zastanawiałeś się nad tym, jakby wyglądało twoje życie, gdybyś zdecydował się wyjść z tego bezpiecznego kokonu i rozejrzeć się wokół? Bo przecież tuż obok ciebie może być ktoś, komu możesz pomóc, ktoś, kto może pomóc tobie, ktoś kogo zainspirujesz, lub ktoś kto zainspiruje ciebie! Czy nie masz czasem wrażenia, że czas pędzi jak szalony, dzień wydaje się być coraz krótszy, a ty nie pamiętasz już kiedy byłeś w kinie, w kawiarni z przyjacielem, kiedy śmiałeś się bez powodu, kiedy byłeś ostatnio z siebie bardzo dumny? Czy zastanawiałeś się nad tym, że są wokół ciebie ludzie, którym bardzo pomogłeś ale i tacy, którzy mogą pomóc tobie otworzyć się na nowe doświadczenie? To niesamowite, jak wszystko jest ze sobą połączone i wzajemnie na siebie oddziałuje. Ja kilka dni temu to przeżyłam, co pozwoliło mi dostrzec ważne w życiu rzeczy dla mnie i dla innych. Często, kiedy spotykam "starych" znajomych, lub osoby dawno nie widziane, oni znając moją sytuację - pytają, co robię teraz? Wróciłaś do pracy? - Czym się zajmujesz? I wiecie - odpowiadam im, że ja cały czas pracuję, ale nie na etacie, gdzie idę, robię swoje, i 10-tego sprawdzam stan konta, tylko robię to, co sprawia mi naprawdę wielką przyjemność. Nie chce dalej być nauczycielem teorii, która jak się sama przekonałam wcale mi w życiu nie pomogła. Chcę uczyć czegoś zupełnie innego, czegoś co płynie z serca i jest prawdziwym narzędziem szczęśliwego życia i rozwijania ducha. Tak, pracuję - odpowiadam. Piszę kolejną książkę i przygotowuję się do realizacji mojego kolejnego marzenia - kontunuowania dzieła Marysi.
Właśnie w ciągu ostatnich 3 dni bardzo to sobie uświadomiłam, a w zasadzie nieświadomie potwierdziły to osoby, z którymi rozmawiałam i które zwróciły się do mnie o pomoc. Jedna koleżanka ma poważne problemy rodzinne, inna przeżywa stres w związku z chorobą jej dziecka. I kiedy rozmawiałyśmy, odczuwam ogromne pragnienie pomocy tym ludziom, ponieważ wiem jak to zrobić. Nie mówię - wiesz, wszystko będzie dobrze, ale daje im wskazówki, i techniki które niegdyś sama testowałam na sobie i które działają. I wtedy widzę w ich oczach blask, czuję w ich głosie wzruszenie i radość i właśnie wtedy uświadamiam sobie, że są ludzie, którzy potrzebują mojej pomocy!, ludzie, którym naprawdę jestem w stanie pomóc, bo sama nauczyłam się być szczęśliwą mimo wszystko. Dlaczego więc, nie mogłabym podzielić się tym z innymi? Dlaczego nie mogłabym dać im tego, co sama wypracowałam na przestrzeni lat, co wypróbowałam na sobie, coś co działa i przynosi zaskakujące rezultaty? Przecież sama zainwestowałam w to mnóstwo czasu, energii, o pieniądzach już nie wspomnę. Dlaczego więc ktoś nie mógłby skorzystać z mojej wiedzy, doświadczeń i sprawdzonych metod na szczęśliwe życie, by móc świadomie nauczyć się je kształtować i realizować zamierzone cele i osiągać pożądane rezultaty? Dlaczego nie? Skoro mi sprawia to ogromną przyjemność, a innym może to naprawdę pomóc w życiu, dlaczego nie miałabym tego robić? - przecież właśnie w ten sposób mogę kontynuować misję życia mojej córeczki Marysi i uczyć ludzi w jaki sposób mogą sobie pomóc - w taki sam, w jaki ja uczyłam się przez lata. Dlatego postanowiłam, że będę to robić, że będę nauczać z serca tego, co wznosi człowieka na wyższy poziom, tego, co działa i tego, co można w praktyce wykorzystać w codziennym życiu, a co jest niezbędne, jeśli naprawdę chcemy zmienić swoje życie na lepsze. Szczegóły na temat takich spotkań seminaryjno- warsztatowych ze mną zdradzę już za 10 dni, a dokładnie 18 listopada w Elblągu w Ratuszu Staromiejskim - tam, gdzie odbywał się mój wieczór autorski.
Tego dnia odwiedzi nas niezwykła kobieta - znana w sieci "babcia Gosia" - przemiła, empatyczna i charyzmatyczna kobieta, która prowadzi bloga dla swojego autystycznego wnuczka Kubusia. Przyjedzie do nas specjalnie z Bydgoszczy, by spotkać się z rodzicami chorych dzieci, dzieci autystycznych i nie tylko, by podzielić się z nimi swoją wiedzą i bogatym doświadczeniem na temat autyzmu - który opisała w swojej książce - "Autyzm - Chaotyczny taniec umysłu". To będzie niezwykłe spotkanie, na które pragnę Was serdecznie zaprosić. Wstęp jest wolny. Spotkanie jest orgaznizowane przy udziale Fundacji dlaczego pomagam z inicjatywy naszej serdecznej koleżanki - prezes fundacji - Anety Szczepińskiej. Ja również jestem zaproszona i czuję się zaszczycona, że mogę wystąpić u boku babci Gosi i także podzielić się z Wami swoim doświadczeniem i zdradzić kilka technik na to, w jaki sposób być szczęśliwym mimo wszystko i osiągać w życiu to, czego naprawdę się pragnie. Więcej szczegółów odnośnie spotkania przekaże Wam kochani po weekendzie. Tymczasem życzę Wam uśmiechu na cały dzień;) Jeśli masz dzisiaj gorszą chwilę, to proszę podejdź do lustra, spójrz sobie w oczy , obejmij się za ramiona i powiedz do siebie - do odbicia w lustrze, kocham Cię! jesteś wyjątkowa, uśmiechnij się! Zobaczysz, jak bardzo twój nastrój się poprawi, a ty się wzruszysz;) To bardzo ważne, by kochać siebie, bo wówczas możesz tą miłością obdarować także innych! ;)))
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz