niedziela, 28 grudnia 2014

Sposób na cmentarnych złodziei

Święta upłynęły w miłej rodzinnej atmosferze, przede wszystkim w zdrowiu i w kwitnącej miłości. Choć czas płynie nieubłaganie i najbardziej widać go "po dzieciach", to my przezywamy ponowne zakochanie;) Choć miłość w naszym związku była obecna cały czas, to teraz człowiek coraz częściej uświadamia sobie jak to wspaniale mieć osobę, którą się kocha z wzajemnością;) szczególnie wtedy,   gdy obok nas wciąż są osoby samotne, opuszczone, rozwiedzione.  Dlatego te święta dla nas były takie cudowne - w gronie osób, które się kocha i na których można polegać;) Jak to fajnie po kilkunastu latach z jednym partnerem czuć, że to jest ta właściwa dla nas osoba. I tego życzę każdemu nie tylko w okresie Świąt, ale także wtedy, gdy będziemy wchodzić w NOWY 2015 Rok. Każdy z nas składa sobie życzenia, pomyślności, zdrowia, radości, pieniędzy i szczęścia, ale tak rzadko zdobywamy się na odwagę, żeby powiedzieć bliskim że ich kochamy. Może warto przy okazji toastu z lampką szampana witając Nowy Rok powiedzieć zgromadzonym bliskim że się ich kocha. Może rodzicom, dzieciom, szwagrom teściom, przyjaciołom.  Pomyślcie, jakie to wspaniałe kiedy słyszymy to z ust bliskich nam osób.  To może być fajny sposób przezwyciężenia własnych słabości i pokonania oporów. 
A wracając do tematu, chyba znalazłam sposób na cmentarnych ograbiaczy Marysiowego grobu. Czy przyniesie to zamierzony efekt? Hmm, nie wiem, ale zapewne w ciągu najbliższych kilku dni się przekonam. Jeśli to nie pomoże, to chyba odpuszczę i zaakceptuję fakt, że inni ludzie bardzo potrzebują mieć cmentarne ozdoby w domowym zaciszu. No cóż, tabliczka z prośbą od Marysi - jest widoczna, no chyba że poniosę i tabliczkę;) zobaczymy…
Ps. kochani! Udało mi się odzyskać dane z komputera;) Dobra wiadomość - będę pisać i już wkrótce przedstawię kilka fragmentów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz