więc, nawiązując do twoich słów:
"
Anonimowy28 marca 2014 14:08
kiedy ty kobieto przestaniesz bredzic bziola medytacje pierscienie Atlantow wiosenny deszczyk skojarzy ci sie z siusianiem Marysi w niebie gusla czry zabobony delfinoterapie ktorych rezultatem byl wroni skrzek potworka.Zajmij sie pozostala 2ka dzieci i mezem no i oczywiscie mogilka przyozdobiona jak na jarmarku i zamknij tego bloga.Tym samym ocalisz glupcow co kupia twoja ksiazke
powiem Ci, że jestem szczęśliwa, prawdopodobnie zupełnie odwrotnie jak Ty , który/a całą swoją złość wylewasz anonimowo w Internecie. Nie muszę posłuchać Twoich rad, tak jak Ty, nie musisz kupić mojej książki - choć biorąc pod uwagę fakt, że oglądasz z zaciekawioną nienawiścią wszystkie moje zdjęcia - i mogiłkę Marysi "przyozdobioną jak na jarmarku "- jak się domyślam chodziło ci o urodzinowe baloniki, i oglądasz wszystkie moje video na youtube - i ten, gdzie po delfinoterapii Marysia podarowała nam najpiękniejszy dla naszych serc szczery uśmiech miłości, którym nazywasz "wronim skrzekiem potworka" - to wbrew twoim poradom o zamknięciu bloga - nie uczynię tego, bo czym będzie się karmić twoja spragnione krwi jadowite zęby? Moja książka będzie kontrowersyjna - choć jeszcze długa droga do wydania i może być dla Ciebie świetną pożywką. Ale wiesz, dzięki takim ludziom jak Ty - jeszcze bardziej doceniam to, co mam i to czego mogłam doświadczyć dzięki mojemu najsłodszemu "potworkowi", który był najlepszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała! Marysiu jestem ci wdzięczną i dzięki Tobie z radością wybaczam takim ludziom jak ten przesiąknięty nienawiścią do Ciebie i do mnie anonimowy komentator. Powtórzę raz jeszcze: Wybaczam Ci i dziękuję, że ja jestem świadoma cudu, który doświadczyłam, a czego Ty niestety nie potrafisz objąć umysłem. Dziękuję za to zrozumienie....
W naszym ludzkim zyciu jest zawsze tak,ze cokolwiek zlego komus uczyniles przewaznie wraca do Ciebie z podwojnym rezultatem nazywa sie to KARMA.Tak wiec anonimie dobieraj slowa oszczednie...i pamietaj ,ze bez Boga, wiary i ludzi i nie ma nic.A Tobie Aniu zycze abys robila dalej to co robisz i gleboko wierzysz.Pozdrawiam jak zawsze,Gosia z New Jersey.
OdpowiedzUsuńDawno ,bardzo dawno temu gościliśmy na blogu pani,pani Aniu,ba wstyd sie przyznać ,nawet nie napisałam swoich refleksji na temat pani książki ,Ale miałam jeden z dość ciężkich momentów w życiu kiedy musiałam wszystko ogarnąć od nowa.a właśnie dzisiaj znów wróciłam na blog i az sie we mnie zagotowało!!!nie bede cytować słów które mam na myśli...łagodniej napisze :po co taki idiota wchodzi na takie blogi jak potem ma pisać takie komentarze,jak cos mnie nie interesuje ,jest mi obojętne cos lub ktos w ogóle trzymam sie od tego z daleka ,a nie robię z siebie jeszcze większego błazna niż jestem.....pozdrawiAm panią pani Aniu:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń