czwartek, 7 lutego 2013

Które suplementy diety są bezpieczne dla dzieci? Dzisiaj o dobrodziejstwach ULA

Ponieważ zawzięcie poszukiwałam supelmentów diety dla mojej córeczki wyniszczonej zabójczymi dawkami antybiotykoterapii, postanowiłam powęszyć i wypróbowałam kilkanście różnych.
Z ręką na sercu polecam produkty aloe vera - link do strony http://www.aloesem.pl/ gdzie można poczytać o tych niezwykłych darach natury. Ponieważ jestem zwolenniczką naturalnych produktów, wiem, że zioła i produkty pszczele jak mleczko pszczele, pyłek, czy propolis to jedne z najczystszych produktów i tak sterylnych żę w niejednym szpitalu brakuje takiej perfekcji. Królowa  ula żyje dziesięciokrotnie dłużej niż pszczoła robotnica, ponieważ żywi się właśnie mleczkiem pszczelim.
Mleczko pszczele jest jednym z najbardziej niezwykłych tworów przyrody i to nie tylko dlatego, że Natura przeznaczyła je na pokarm dla wybrańców losu, czyli jedynie dla królowej ula. Na szczególny podziw zasługuje bogactwo składników odżywczych oraz proporcje pomiędzy nimi.

W swoim czasie nadano mleczku pszczelemu miano „eliksiru życia“, gdyż wykryto, że zawiera ponad dwadzieścia biopierwiastków (m.in. potas, wapń, magnez, cynk, żelazo, miedź i mangan), prawie wszystkie aminokwasy egzogenne i większość endogennych.
Ponadto wolne kwasy tłuszczowe, enzymy oraz niemal kompletny zestaw witamin, głównie z grupy B, wśród których na szczególną uwagę zasługuje kwas pantotenowy, obecny we wszystkich żywych tkankach. Stwierdzono, że kwas ten występuje w mleczku pszczelim w niespotykanej w przyrodzie koncentracji, czym tłumaczono fakt, że żywiona nim królowa ula dożywa nawet siedmiu lat, podczas gdy pszczoła-robotnica żyje zaledwie miesiąc. Wykryte później w mleczku pszczelim kwasy nukleinowe potwierdziły tę teorię, gdyż jak wiadomo, one także wpływają na przedłużenie życia.

U osób regularnie korzystających z tego wspaniałego daru Natury poprawia się stan ogólny, rośnie odporność i powraca zdolność do wysiłku fizycznego i intelektualnego. Nie do przecenienia jest również fakt, że po pewnym czasie zażywania mleczka pszczelego ulega znacznemu polepszeniu odporność, a także wygląd, gdyż zawarte w mleczku składniki działają na skórę regenerująco niejako „od podstaw“.
Drugim moim ulubionym suplementem jest propolis - kit pszczeli.
O produkowanej przez pszczoły żywicowatej substancji, podobnej nieco do bursztynu, pisał już w I wieku naszej ery Dioskuryd Pedanios – nadworny lekarz cesarzy rzymskich, Nerona i Wespazjana – ten sam medyk, który znany jest z opisania wielu właściwości aloesu.
Nic zresztą dziwnego, że zarówno propolis, jak i miazga z liści aloesu znalazły tak duże uznanie u pierwszego z wielkich zielarzy – w tamtych czasach ogromnym problemem była walka z rozmaitymi zakażeniami. Ratunku szukano w Naturze, a na wynalezienie antybiotyków ludzkość musiała poczekać jeszcze prawie dwa tysiące lat.
Dzisiaj, gdy przeróżne substancje syntetyczne o działaniu bakteriobójczym są na wyciągnięcie ręki, coraz chętniej sięgamy jednak po stare, sprawdzone środki. Bogatsi o wiedzę na temat lekooporności i działań ubocznych antybiotyków, odkurzamy stare jak świat przepisy, aby móc zadbać o zdrowie bez naruszania naturalnej równowagi biologicznej naszego organizmu.
Tym bardziej, że substancji właśnie takich jak propolis można używać także profilaktycznie oraz wspomagająco.

Jest tych suplementów znacznie więcej i są rewelacyjne. Postaram się na bieżąco uzupełniać informację. Dodam tylko, że dokonałam zakupów na sporą kwotę, dlatego mam 35 zniżki - najwięcej ile można uzyskać od kwot katalogowych. DLatego, jeśli potrzebujecie któryś suplement - prosze o kontakt, udzielę wam siebie:) do uzyskania rabatu:))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz