Gdzie
jest determinacja – sposób się znajdzie.!
I te słowa od jakiegoś czasu są i moją inspiracją. Kiedy przeglądam karty księgi swojego życia, zauważam wiele różnych historii. Część z nich jakby nie była moja, jest taka obca, niektóre takie trywialne, inne owiane smutkiem, przykryte kurzem popełnionych w życiu błędów, sytuacji, które krwawią bólem wstydu i rozpaczy. Inne zaś przepełnione mocą ambicji, miłością i sercem pełnym wzruszenia. Za pewne każdy z nas ma taką swoją księgę życia, z której część chciałby wymazać, o części zapomnieć a jeszcze inne fragmenty przeżyć ponownie. Cóż, życie jak zmieniające się pory roku - nie dają się zatrzymać. Choć każdego roku przychodzi kolejna wiosna to jednak zawsze jest ona inna. Niesie nowe wyzwania, zmienia poglądy, rodzi nowe idee i choć przeżywamy ją każdego roku - to zawsze inaczej. Życie to ewolucja, choć czasem wydaje się, że nie wiele się zmienia, że jesteśmy tym, kim byliśmy 10 lat temu, tylko trochę starsi, bardziej doświadczeni, ale to nie prawda. Kiedyś zdarzało się nam robić rzeczy, które dzisiaj nas krępują, kiedyś uzależnialiśmy wizję siebie od tego, co inni o nas myślą- dzisiaj, świadomie kreujemy siebie. kiedyś my byliśmy pępkiem świata, dzisiaj są nasze rodziny, dzieci. Kiedyś wiele rzeczy wydawało się niemożliwych, dzisiaj część z nich dokonaliśmy. Niczym włochate gąsienice, które wiedzą, że życie jest ewolucją. I choć dzisiaj skrępowane kokonem, wkrótce rozwiną skrzydła by wzbić się ponad ograniczające ich życie. Wciąż jest wielu takich, którzy miotają się zaplątani w swoich kokonach, nie wiedząc, że wystarczy użyć skrzydeł. Ale wierzę, że dla każdego przyjdzie dzień własnej świadomości życia i jego celu. A wtedy życie staje się wolnością i piękną przygodą. Takim życiem w kokonie było przyjście na świat Marysi. Ja wtedy nie wiedziałam, że ten etap jest niezbędny, abym kiedyś mogła być gdzie indziej. Ona jednak doskonale wiedziała, dlaczego przyszła na świat, dlaczego wtedy, kiedy miałam lat 30 a nie 20. Ona wiedziała, że wcześniej mogłabym tego nie zrozumieć. Dzisiaj jest moją muzą, moją inspiracją, natchnieniem i moim aniołem. To ona prowadzi mnie przez życie zapisując kolejne karty jej księgi. Jedna maleńka Marysia, która dotarła do tysięcy polskich i nie tylko polskich rodzin. Jedna istotka, które pomogła rozwikłać zagadkę kokonu życia. Jedna dziewczynka, dzięki której dokonałam niezwykłych rzeczy a życie wciąż mnie zaskakuje udowadniając, że niemożliwe jest możliwe. Za dwa tygodnie wybieram się w podróż. To niesamowite, jak okoliczności niczym najdokładniejsze puzzle układają się w czasie i przestrzeni tylko po to, by temu kto wierzy i nie ustaje w działaniach- dać to, o czym marzy. Bo tam, gdzie jest determinacja - sposób się znajdzie! Ponieważ Brazylia była miejscem zwrotnego biegu wydarzeń w moim życiu, a samo miejsce jest skarbnicą wszechobecnej miłości - zapragnęłam jeszcze raz odwiedzić to miejsce, by tam dokończyć to co zaczęłam - część dalszą niezwykłej historii Marysi i jej przesłania, drugiej książki - "Odbicie". Znajdziecie w tej książce zapisek, jedno z moich marzeń, które spisałam rok temu, a które właśnie teraz się spełnia. Zanim wyruszę do Brazylii, odwiedzę miejsce, o którym marzyłam, a którego realizacja wydawała się kiedyś niemożliwa a już na pewno trudna w spełnieniu. Dzisiaj wiem, że jestem w stanie osiągnąć to, czego bardzo pragnę. A pragnę jak każdy - wielu rzeczy. Począwszy od zdrowia, miłości, powodzenia, po obfitość. Dlatego zainspirowana pewną niezwykłą książką, oraz ludźmi, którym się udało, ja zaczęłam realizować siebie. I zaczęło mi to wychodzić. Wiem, że to jest moim powołaniem, które w sobie odkryłam, które sprawia, że każdego dnia z przyjemnością pracuję i tworzę nowe projekty, pomysły na to, by za pomocą seminarium podzielić się wszystkim co wiem, umiem i co pomogło mi osiągnąć w życiu mniejsze i większe sukcesy. Wiem, że jest to początek drogi po której zaczęłam stąpać i że za kilka lat dojdę o wiele dalej, ale już dzisiaj pomimo wielu przeszkód, nieodłącznie towarzyszy mi determinacja. A gdzie ona jest - tam i sposób na realizację marzeń się znajdzie, czego i Wam serdecznie życzę! Więcej już wkrótce;)
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz