Niedawno poruszyłam temat o książce, która mnie zainspirowała i dotyczyła gospodarowania pieniędzmi. Choć temat jest rozpoczęty, będę go kontynuować po powrocie z USA. No właśnie - chciałam Wam opowiedzieć jak i dlaczego się tutaj znalazłam. Nie mogłam podzielić się tym wcześniej, ponieważ nie wiedziałam, czy osoba u której jestem wyrazi na to zgodę. Teraz mogę podzielić się z wami tym niesamowitym - jakby to większość osób nazwała - zbiegiem okoliczności. Teraz w lutym mija pierwsza rocznica, odkąd prowadzę tego bloga. To trochę jak skarbnica myśli, uczuć, emocji, trochę jak konfesjonał. Ponieważ właśnie tu mówię o rzeczach, o których często nie wiedzą nawet moi znajomi. Tu dzielę się z Wami moimi sekretami:) We wrześniu, może to był październik napisała do mnie maila dziewczyna o imieniu Iza. To nic nadzwyczajnego - bo często otrzymuję od was maile. Ale ten mail był zupełnie inny i kiedy go otrzymałam, poczułam coś dziwnego - uczucie, które w niewytłumaczalny sposób było mi dziwnie bliskie. To zastanawiające, ale czy Wam także zdarzyło się kiedyś poznać kogoś po raz pierwszy, kto wydał Wam się dziwnie bliski? - z nie wiadomo jakiego powodu? Mnie zdarzyło się to kilka razy w życiu, ale ten raz był wyjątkowy, ponieważ wszystko odbywało się poprzez email. Iza napisała, że nie miała odwagi napisać do mnie wcześniej, ale przypadkowo szukała w necie informacji o Janie od Boga oraz delfinoterapii i trafiła właśnie na mojego bloga- a ona mieszka w USA. Zaczęła czytać i ..... to był początek. zwierzyła mi się ze swoich problemów, a ja bardzo emocjonalnie je przeżywałam. Dużo o niej myślałam w jaki sposób mogę jej pomóc - w końcu dzieli nas ocean. Potem wysłałam jej moją książkę Życiowa zwrotnica i wtedy poznała mnie jeszcze lepiej. Z każdym naszym mailem - nasza więź się zacieśniała, i było to dziwne, choć bardzo miłe uczucie. Powiedziałam jej, że chętnie poleciałabym z nią do Brazylii, bo wierzę, że tam może uzyskać pomoc.
Jutro część dalsza tej niezwykłej historii.
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz