poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Lekarstwo zrobione:)

Ach ta wiosna;) Tu  magnolia zrzuca wrzosowe kwiaty, tam jabłoń sypie białym puchem poruszona drganiami wiatru, tu kołyszą się różnobarwne tulipany, krok dalej dywanik usłany bladoróżowymi stokrotkami, obok soczysta zieleń młodej trawy. Krok dalej lśnią w słońcu złote kwiaty mniszka. Tak właśnie wygląda mój ogród. Choć niewielki i skromny, radośnie nęci oko każdego dnia.  Tego kwietniowego popołudnia, dokładnie jak rok temu wybraliśmy się z rodziną na łąkę w poszukiwaniu mniszka lekarskiego. To złote polne kwiaty, znane potocznie jako mlecz, a tak bardzo niedoceniane przez wielu ludzi. To nic innego jak dary natury i naturalne lekarstwo.
W zeszłym roku zrobiłam syropy z mniszka , zwane potocznie miodem z mniszka i dzięki temu, dodając 2 łyżki do dzbanka z herbatę w okresie jesienno-ziowym, uniknęłam podawania dzieciom jakichkolwiek lekarstw. Mniszek mam właściwości uodparniające i jest znakomity na przeziębienia. Zwyczajowo mój młodszy synek choruje jakieś 5 razy w roku na anginę. Stosuje terapie naturalne, jak ziołolecznictwo, kryształy górskie, i siłę ludzkiej energii:) ale o tym więcej już wkrótce. Uwielbiam natomiast prewencję, i dlatego zbieram latem lipę pokrzywę, czarny bez, miętę, mniszek, robię syropy, weki, suszę zioła, mrożę owoce. Od kiedy podaję synkowi syrop z mniszka jako słodzenie herbatki - ani razu nie potrzebował antybiotyku! Dlatego i w tym roku postanowiłam zrobić     ten nie tylko wspaniały w smaku miodowy syrop- naturalny bez konserwantów - które są niestety dodawane do syropów dla dzieci. Dokładny przepis znajdziecie na blogu w zakładce ziołolecznictwo,  a tymczasem zamieszczę kilka zdjęć zebranych  przeze mnie i moich chłopców - mam ich aż 3 :) - mąż i 2 synów - kwiatów mniszka;)





Wracając wstąpiliśmy do wiejskiej gospodyni, gdzie mój mąż często kupuje mleko , swojski twaróg i jajka. I oczywiście kupiliśmy pyszne wyroby ale oczekując na ich przygotowanie podziwialiśmy miniaturkę domu podcieniowego - z 1731 r - dokładnie takiego w jakim mieszkają gospodarze, a która została przygotowana na zeszłoroczne dożynki. Domek zachwycił mnie wykonaniem - ściany z siemienia lnianego, gorczycy, ganek obłożony fasolą - wszystko na drewnianej konstrukcji.
Rękodzieło wykonane przez gospodynie wiejskie - po prostu zachwyca swoim urokiem. zrobiłąm szybko kilka fotek;)






prawda że cudo?;) 
ps. już wkrótce więcej o hmmm , chyba kontrowersyjnej książce "Odbicie" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz