wtorek, 2 lipca 2013

Kilka słów o Marysi

Okres letni jest szczególnym czasem urlopowym, gdzie rodziny spędzają razem czas. Dodatkowo widać dookoła mnóstwo dzieci. Czasami zdarzy mi się, że zobaczę dziewczynkę podobną do Marysi lub usłyszę, jak ktoś zwraca się do dziecka Marysiu i wtedy łezka w oku się kręci.
CIeszę się, ze mam wakacje, że tydzień jestem  z dziećmi nad morzem, ale niestety mąż musi pracować i zastępuje go moja siostra z córką do wspólnego urlopowania. Za tydzień przyjeżdza do mnie moja bliska koleżanka z Nowego Sącza -  dzieli nas jakieś 700 km i w końcu się zobaczymy:) Łączy nas wiele wspólnego- poznałyśmy się 3 lata temu w szpitalu w Krakowie na IOIM-ie , gdzie leżały nasze coreczki. NIestety jej córcia także odeszła 2 miesiące przed Marysią. Bardzo lubię Kasię i będziemy miały cały tydzień na rozmowy, wspomnienia, łzy i śmiech:)
WIem, że ona też źle znosi samotne wieczory i tęskni za swoją córeczką. Ja jeszcze częśto łapię się na tym, że robiąc zakupy, chcę kupić coś dla Marysi. Jest teraz sporo przecen i kiedy byliśmy w weekend z mężem i młodszym synem w Gdańsku - oglądałam ubranka, które chciałam kupić Marysi. Były takie cudne, że zrobiło mi się strasznie smutno, że już nigdy nic jej nie ubiorę. Nawet wczoraj, kiedy przyjechałam do naszego domku nad morzem, znalazłam w szafce jeszcze skarpetki w różowe kwiatki Marysi, które nosiła w zeszły sezon.. Takie chwile chwytają za serce, a łza sama pojawia się w oku. Dodatkowo za 4 dni, 6 lipca Marysia ma urodziny. Zawsze był tort, świeczki , goście i życzenia. Dzisiaj nie wiem, jak uczcić jej pierwsze urodziny, spędzane samotnie w białym pudełku pod ziemią.. Może zamiast świeczek, symbliczne balony na grobku pozwolą uczcić pamięć o Niej. Na razie zaniosłam jej aniołka, skoro nie mogę podarować jej nic więcej.. Cieszę się także z faktu, że poznam jedną z naszych blogowych przyjaciółek, która jest z nami od początku i śledzi losy Marysi. To miłe, że spotkam się z kimś, kogo znam na razie tylko wirtualnie;) Moniu, czekam na spotkanie!
ps. Jak myślicie czy zamiast 5 świeczek - 5 baloników na patyku umieszczonych na mogiłce Marysi to dobry pomysł jako symbol urodzin?
 
 


6 komentarzy:

  1. Witaj Aniu, ja też już nie mogę się doczekać naszego spotkania!!!!!Jeśli chodzi o Urodzinki Marysi, to jestem jak bardziej ZA balonikami, czyli wesołym akcentem:)Buziaki Kochana i do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. witam Pani Aniu, Pani Kasia Kropiwnicka także na swoim bloku zamieściła wpis, że spotka się z Panią, to będzie zapewne super spotkanie, tego Wam życzę. Jeżeli chodzi o urodzinki Marysi, to baloniki będą jak najbardziej na miejscu, zresztą Marysia na nich będzie "siedziała i huśtała na wietrze dając znać Pani o sobie". Życzę miłego dzionka i serdecznie pozdrawiam.

    http://sylwana1978.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję kochane!:) To miłe że wyrażacie swoją opinię i cieszę się, ze macie podobne zdanie,że baloniki to fajny akcent. \Wiecie - ludzie różnie patrzą i choć staram się kierować głosem serca, to dobrze jest spojrzeć na pomysł innymi oczyma:) dzięki dziewczyny! Marysia dostanie baloniki, także z życzeniami od Was!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Baloniki kolorowe, każde dziecko lubi baloniki ;) ostatnio Krzysiu także dostał baloniki na 1-wsze swoje urodzinki http://krzysiowemaleconieco.wordpress.com/2013/06/20/21-06-2012-1003/

    szkoda tylko, że to na grób ;( no cóż, życie czasami takie bywa, ale nie rozumiem dlaczego dzieci tak bardzo doświadcza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu to już w sobotę zobaczymy się, a ja tymczasem leniuchuję w Jarosławcu . Do miłego zobaczenia kochani :*

    OdpowiedzUsuń