Jestem tego pewna, bo każda z tych sytuacji jest przypadkowa, niespodziewana i każdej z nich towarzyszy to uczucie pewności, że to Ona, że to ten znak. A oto kilka ostatnich sygnałów Marysiowych serduszek:) to zdjęcie zrobiłam telefonem jadąc autem, dlatego zanim zdążyłam wyjąć telefon i cyknąć, serduszko zdążyło się rozmyć, ale na początku kiedy spojrzałam, było bardzo wyraźne;)
Kiedy nalewałam wodę do wanny, a zawsze dodaję płyn, nie zdarzyło mi się jeszcze, aby z piany powstało serduszko:) Puściłam wodę i wyszłam z łazienki , a kiedy wróciłam, serduszko pulsowało w moją stronę i poczułam to samo ciepło, co przy innych znakach;) Marysiu, dziękuje...
A to , kiedy dzisiaj przygotowywałam rybkę i kroiłam seler naciowy, do sosu, niezauważalnie spadł jeden kawałek. Potem na niego przypadkiem stanęłam i wtedy ujrzałam...:)
a oto dwie pierwsze recenzje książki Życiowa zwrotnica, na których upublicznienie dostałam zgodę:), a które napełniły moje serce radością;)
1. Książkę dziś otrzymałam i już przeczytałam i proszę o
więcej!!!!!!!Cudowna i niepowtarzalna Aniu ...
Katarzyna Draheim
2. ANIU!! książka pochłonięta. Czytana do nocy pomimo zmęczonych i piekących
ze wzruszenia oczu...mogłabym tak czytać i czytać w nieskończoność...tak
pięknie szczerze plastycznie i prosto zarazem piszesz o wszystkim ze czyta się
to niemal jednym tchem. Książka jest bardzo energetyczna. Ja się czułam czytając
jakbym była wszędzie tam gdzie ty i na twoim miejscu..no i bardzo piękne
przeslanie na końcu książki które obiecałam sobie z dnia na dzień wcielać w
życie i powoli zmieniać je na lepsze. Z niecierpliwością będę oczekiwać drugiej
i trzeciej i.....części:) czy jeszcze można gdzieś dostać tę książkę? Moje
koleżanki również są zainteresowane:) Ściskam cię mocno i bardzo dziękuje!!!!
Monika Szydlarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz