piątek, 13 września 2013

Pierwsze recenzje:)

Kochani, bardzo się cieszę, że książki do Was dotarły i dziękuję za sygnały od Was, że czytacie, kończycie i że wyrazicie swoje opinie. Bardzo jestem za to wdzięczna. Pytacie też o termin spotkania autorskiego. Szczegóły będę znała w przyszłym tygodniu, ponieważ dopiero wówczas mam zaplanowane spotkanie z Paniami z wolontariatu i fundacji wsparcia rodziny, gdyż pomyślałam sobie, że fajnie będzie połączyć te idee. Dlatego jak tylko ustalimy harmonogram, termin i miejsce spotkania, bezzwłocznie będę o tym informować;) Dziękuję , naprawdę dziękuję za wszystkie opinie, które do mnie napływają;) Chciałam podzielić się z Wami pierwszymi "recenzjami", ale zanim to zrobię, to dodam tylko, że w ostatnim czasie, kiedy tak wiele osób czyta o Marysi, myśli o niej, jej energia jest znacznie bardziej skumulowana i daje ona o sobie znać niemal codziennie:)
Jestem tego pewna, bo każda z tych sytuacji jest przypadkowa, niespodziewana i każdej z nich towarzyszy to uczucie pewności, że to Ona, że to ten znak. A oto kilka ostatnich sygnałów Marysiowych serduszek:) to zdjęcie zrobiłam telefonem jadąc autem, dlatego zanim zdążyłam wyjąć telefon i cyknąć, serduszko zdążyło się rozmyć, ale na początku kiedy spojrzałam, było bardzo wyraźne;)


Kiedy nalewałam wodę do wanny, a zawsze dodaję płyn, nie zdarzyło mi się jeszcze, aby z piany powstało serduszko:) Puściłam wodę i wyszłam z łazienki , a kiedy wróciłam, serduszko pulsowało w moją stronę i poczułam to samo ciepło, co przy innych znakach;) Marysiu, dziękuje...
 
A to , kiedy dzisiaj przygotowywałam rybkę i kroiłam seler naciowy, do sosu, niezauważalnie spadł jeden kawałek. Potem na niego przypadkiem stanęłam i wtedy ujrzałam...:)
 
a oto dwie pierwsze recenzje książki Życiowa zwrotnica, na których upublicznienie dostałam zgodę:), a  które napełniły moje serce radością;)
1.    Książkę dziś otrzymałam i już przeczytałam i proszę o więcej!!!!!!!Cudowna i niepowtarzalna Aniu ...
 
                                                     Katarzyna Draheim
 
2.    ANIU!! książka pochłonięta.  Czytana do nocy pomimo zmęczonych i piekących ze wzruszenia oczu...mogłabym tak czytać i czytać w nieskończoność...tak pięknie szczerze plastycznie i prosto zarazem piszesz o wszystkim ze czyta się to niemal jednym tchem. Książka jest bardzo energetyczna. Ja się czułam czytając jakbym była wszędzie tam gdzie ty i na twoim miejscu..no i bardzo piękne przeslanie na końcu książki które obiecałam sobie z dnia na dzień wcielać w życie i powoli zmieniać je na lepsze.  Z niecierpliwością będę oczekiwać drugiej i trzeciej i.....części:) czy jeszcze można gdzieś dostać tę książkę? Moje koleżanki również są zainteresowane:) Ściskam cię mocno i bardzo dziękuje!!!!
Monika Szydlarska
 
   

 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz