czwartek, 2 maja 2013

Anielskie chóry...

Tak bardzo bliska memu sercu była i jest poezja. Niedawno odnalazłam swój brulion z wierszami, które często pisałam podczas lekcji w liceum. To wiersze z lat 1993 i dalej.
Uwielbiałam wiersze Adama Asnyka i wciąż je kocham. Uważam, że są ponadczasowe.
Może wkleje wkrótce jakiś swój wiersz z dawnych lat, jednak dzisiaj dedykuję wiersz Asnyka mojemu aniołkowi:

Anielskie chóry

Anielskie śpiewają chóry
W gwiaździstym błękitów morzu,
Wśród nocnej ciszy, przy łożu
Sennej natury.

śpiewają tej biednej ziemi,
Co wiecznie w świeżej żałobie
Jak matka płacze na grobie
Za dziećmi swemi.

śpiewają ludziom, co dyszą
W codziennym a krwawym trudzie,
Lecz biedni, zmęczeni ludzie
Pieśni nie słyszą.

I tylko ci, którzy toną
W wielkiej miłości pragnieniu,
Ci słyszą w serc swoich drżeniu
Tę pieśń natchnioną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz