czwartek, 23 maja 2013

Nie zamiatajmy problemów pod dywan

Jeżeli jakieś sprawy idą nie tak, nie udawajmy, żeę ich nie ma, że złość przejdzie sama, nie! nie przejdzie, nie zamykajmy się w sobie. Jeżeli czujesz złość, jesteś wściekły, to pozwól tym emocjom zaistnieć, staraj się je rozpoznać i daj im upust. Bardzo ważne jest, by dawać upust swoim emocjom, t tym pozytywnym, jak i tym negatywnym. Jeżeli jesteś szczęśliwy, krzyczysz, skaczesz, wymahujesz rękoma, kipisz cały i pragniesz wykrzyczeć swoje szczęście całemu światu. Nie ma wówczas dla ciebie rzeczy niemożliwych i cały świat widzisz w różówych barwach. Inaczej jest jednak, kiedy dopada nas smutek, zwątpienie, żal, złość, czy nawet rozpacz. Te emocje także muszą znaleść swoje ujście. Dlatego pozwól sobie na płacz, a nawet na krzyk, ale zanim to zrobisz, usiąć wygodnie, odpręż się, zamnkij oczy.Przypomnij sobie sytuację, kiedy czułeś się źle, zastanów się, dlaczego tak się czułeś, nazwij te emocje, staraj się znaleźć miejsce w swoim ciele, gdzie one są zlokalizowane, nazywaj każdą z tych emocji po kolei, np czuję ogromną niemoc, bo wszystko co robię w pracy  nie idzie, tak jak powinno,  nie ma rezultatów, straciłem motywację..itd... Nazwij to uczucie, np bezsilność, staraj je w sobie zintensyfikować, poczuj je najsilniej jak potrafisz, jeśli poczujesz łzy spływające ci po  policzku, to dobrze, skup się tylko na tym gdzie to uczucie jest umiejscowione, czy czujesz je w okolicy brzucha, może gardła, może w okolicach mostku, a może zupełnie gdzie indziej. Dotknij to miejsce, jeszcze raz poczuj najsilniej jak potrafisz to uczucie , poczym weź głęboki wdech i podczas wydechu wyrzuć je z siebie z całych sił! krzycz, rycz, rób wszystko, na co masz ochotę płacz, skacz, wrzeszcz, do ostatniego tchu wyrzuć z siebie całe to uczucie. Kiedy to zrobisz, pomyśl o innym uczuciu, które cię trapi, ponownie je nazwij, np czuję stach przed.... albo nienawidzę mojego szefa bo.... Kiedy nazwiesz już to uczucie, staraj się ponownie odnaleźć je w swoim ciele, dotknij tego miejsca, zintensyfikuj je najsilniej jak możesz, weź głęboki wdech i wykrzycz je z siebie!, Jeśli twoje ciało chce krzyczeć, zró to, jeśli płakać zró to , jeśli walić pięścią w stół, zrób to, zrób wszystko, na co masz ochotę, jaką czujesz potrzebę, by wyrzucić z siebie te wszystkie negatywne emocje. A kiedy już to zrobisz, podziękuj sobie, że to zrobiłeś, że odnalazłeś w sobie to uczucie pozwoliłeś mu odejść. Zaobserwuj jak czujesz się teraz? Czy jest ci lżej? Może poczułeś ulgę, wybaczenie, wewnętrzny spokój? Podziękuj sobie za to.
To proste i bardzo wartościowe ćwiczenie, którego celem jest zrobienie miejsca na toksyczne emocje i umiejętność radzenia sobie z nimi , właśnie za pomocą naturalnego pozbycia się z ciała. Dlatego ja często, kiedy jestem zła, bądź mój synek ma focha i jest na coś wściekły, mówię mu, płacz, możęsz być zły, to naturalne. Możesz tupać i krzyczeć, wyrzuć z siebie tę złość, jednak pamiętaj, aby nie krzywdzić prz tym innych ( mówie mu to, kiedy np ma focha na mnie i częstuje mnie szturchańcem) . Mówię, mu: Marcinku, to mnie boli. Uderz w poduszkę, skacz, wal pięścią w łóżko, tupaj, płacz jeśli chcesz, ale nie rób krzywdy innym.
To bardzo ważne, bo wówczas uczymy nasze dzieci, że bezsilność jest tylko pozorna i zawsze można znaleźć wyjście z każdej sytuacji, a jeśli nie ma wyjścia na początku, to się to wyjście robi. Najgorsze i najbardziej toksyczne dla nas jest duszenie w sobie emocji. DLatego nie mów synowi, nie płacz, chłopcy nie płaczą, bo takimi słowami nieświadomie robimy dzieciom krzywdę, a złe emocje które nosimy w sobie, zniekształcają obraz reczywistości;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz