piątek, 24 maja 2013

Wspomnienia....



Codziennie, kiedy idę spotkać się z Marysią przypominają się chwile, które żadnymi siłami woli nie dają się wypędzić z moich wspomnień. Wciąż brzęczą mi w uszach prześliczne kołysanki, które niestety już zawsze będą kojarzyły mi się z ostatnim pożegnaniem Marysi. Tęsknię za nią bardzo  a jednocześnie jestem wdzięczna Bogu, że wysłuchał moich próśb i oszczędził Marysi cierpienia. To takie sprzeczne uczucia ogromna rozpacz i żal po stracie najukochańszego dziecka i dziękczynienie za ukrócenie cierpień. Życie to skomplikowana łamigłówka, dlatego cieszmy się chwilą. Szczęśliwy ten, kto kocha jak szalony, szczęśliwy, kto potrafi tańczyć na ulicy, szczęśliwy ten, kto kocha życie, bez względu na to, czy spełnia ono jego oczekiwanie. Dzisiaj odeszło kolejne dziecko - niespełna roczny chory chłopczyk Krzysiu. Jego rodzice stoją przed wieloma jeszcze wyzwaniami. Marysiu, zaopiekuj się proszę tym chłopcem, zabierz go na swoje łąki, przytul i pokaż jakie życie aniołków jest piękne. Niech wspiera swoich rodziców, którzy rozpaczają rozstanie. On już nie cierpi... Jest szczęśliwy, tak jak Ty, kochanie. Jeszcze raz dziękuję ci córeczko za to piękne serduszko sprzed kilku dni:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz