Minęło sporo czasu odkąd żegnałam Marysię, a rana wciąż jeszcze jest świeża. Marysia jednak wciąż mnie pociesza i w różny sposób stara się przekazać mi dobre wieści, że jest szczęśliwa, zdrowa, radosna i tańcząca. Marysiu! Dziękuje CI za to!. W Marysiowym kąciku stoją świeże kwiaty. Wczoraj pokazywałam koleżankom, coś co mnie zdziwiło. WYmieniłam jasno różowy bukiecik goździków, które mój mąż kupił dzień przed pogrzebem i z tego bukietu, obcinaliśmy najładniejsze kwiatki, by zrobić Marysi malutki bukiecik do rączki do trumienki.. MInęły 2 tygodnie od ostatniego pożegnania córeczki, a kwiaty nadal kwitną. Niektóre z nich, których pączki już przekwitły nie zwiędły!, a uschły tworząc śliczny bukiecik suszków w kolorze ciemnoróżowym. Może to wydawać się naturalne, ale skoro kwiaty stały w wodzie i niektóre wciąż kwitną, a pozostałe uschły, to jest to dla mnie zastanawiąjące. Zatrzymam je i będę obserwować. Dzisiaj muszę ponownie zrobić porządek na mogiłce Marysi i usunąć przekwitłe kwiaty. Zanim postawimy pomniczek, musi upłynąć minimum pół roku. Chciałabym, aby był biały w kształcie serca. Może widzieliście gdzieś jakiś ładny dziecięcy pomniczek? Ach wiem, to straszne, bo zdecydowanie ciekawiej jest rozmawiać jaki rowerek dziecku kupić, niż jaki pomnik. Ale ja nie kupię już więcej sukienusi, czy ozdobnych spineczek. Brakuje mi tego i wciąż mam taki odruch. Ostatnio nawet chciałam włożyć do koszyka pościel do dziecięcego łóżeczka, z różowym kotkiem Hello Kitty, które są w sklepie Biedronka. Łapię się jeszcze na tym, że chcę coś kupić dla Marysi. W takich momentach czuję ogromny żal, że nie mogę już tego zrobić. Ale sygnały, które dostaję od córeczki są jak słodki całus od dziecka, który zmiękcza serce. Jutro planuję wybrać się do lasu, by zebrać młode pędy sosny i kwiat mniszka lekarskiego. To ostatni czas, by tego dokonać i zrobić pyszne i bardzo zdrowe syropy dla dzieci. Podzielę się z Wami sposobem przygotowania tego dobroczynnego trunku. Nie mam już takiego entuzjazmy w przygotowwyaniu takich rzeczy, bo zawsze najbardziej potrzebująca była Marysia, ale mniszek jest tak wspaniały o szerokim zastosowaniu, że po prostu w okresie jesienno-zimowym dodaję go zamiast miodu do herbatki dla dzieci. Jest równie zdrowy i podobnie smakuje. A oto kwiatuszki, które w połowie kwitną, a reszta uschła a nie zwiędła....
Główną bohaterką bloga jest śp. niezwykła Marysia, która pomimo lekoopornej padaczki, małogłowia,licznych naczyniaków,znacznej skoliozy oraz wrodzonej wady przepony i stopy.. była cudownym dzieckiem, który odmienił moje życie. Blog jest poświęcony głównie Marysi, jak również innym ciekawostkom. Celem bloga jest wsparcie psychiczne i merytoryczne dla rodziców zmagających się z traumą choroby dziecka. MARYSIU! Ty nauczyłaś nas kochać w sposób, w jaki kocha tylko BÓG!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz