Boże jestem taka wdzięczna Marysi za wszystko, co przede mną odkryła, dzięki temu, dzisiaj mogę myśleć o niej z uśmiechem i wspomnieniem pełnym miłości i wdzięczności. Choć fizycznie jej tu nie ma, to wiem, że jest całą swą boskością i całym swym jescestwem przy mnie. Kochani, pytacie co z książką - w lipcu książka będzie drukowana - czeka w kolejce. Już niedługo będę mogła zdradzić więcej szczegółów i upublicznić okładkę:) Oczywiście dam znać.
Dziękuje Wam za maile i komentarze:) CIeszę się, że nadal jesteście ze mną i Marysią.
Moja słodziutka Pisia...
Marysiu kochana, największe pragnienie nęcące mą duszę to czuły uścisk i matczyny pocałunek złożony na skroni, który mówi o wszystkim....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz