niedziela, 2 czerwca 2013

Znak od Marysi

Kochani, nie było mnie kilka dni, bo tak jak pisałam wcześniej, postanowiłam pojechać w odwiedziny do mojej rodziny na Litwie, z którą nie widziałam się kilka lat, odkąd Marysia była malutka. Bardzo cieszyłam się na to spotkanie i choć podróż trwała 7 godzin, nie mogłam się doczekać. Po drodze było dużo czasu na rozmowę i wspomnienia o Pisi. Tęskniłam za nia strasznie i poprosiłam ja o znak. Powiedziałam, Marysiu kochanie, daj proszę mamusi jakiś znak - może ułożysz jakieś serduszko z chmurek:) Po czym po prostu o niej myślałam. Kiedy po kilku minutach spojrzałam w górę, oto co zobaczyłam:)
Serce było na niebie tak długo, aż udało mi się je sfotografować jadąc samochodem, po czym rozmyło się. Wrażenia z wycieczki do Wilna opowiem Wam jutro:) Pozdrawiam i życzę dobrej nocy

3 komentarze: